www.analizatorium.fora.pl

Pigmejka

Teraz ja się wyżalę.
Może mi ktoś powiedzieć, jak to możliwe, że mimo że mieszkam w mieście, w kamienicy, na trzecim piętrze, a do najbliższego drzewa jest jakieś 10 metrów... A więc jak to możliwe, że w takich warunkach nagle, w środku nocy, w ciemności, na moim łóżku, na klawiaturze mojego laptopa, materializuje się KONIK POLNY?! Żywy, zielony, skaczący konik polny?!?! :hamster_omfg:

I jak to możliwe, że mimo że go wyrzuciłam przez okno (litościwie nie zabijając...) to on WRÓCIŁ po 15 minutach i ZNÓW skakał mi po łóżku?! :hamster_donotwant:

Nie, nic nie brałam, jestem trzeźwa i przytomna. Świadkiem obecności konika polnego w moim pokoju była zresztą (w obu przypadkach) moja matka (wezwana w charakterze ochroniarza przed Dziką Przyrodą). Skoro i ona to widziała, to nie mogła to być halucynacja...
FU, jak ja nie znoszę robali!!! ;/

AlexRrR

To owad, a nie robak :D
(Przynajmniej o ile dobrze pamiętam wg. starej klasyfikacji było coś takiego jak robaki, glisty np. xD)

Pigmejka

Wiem że konik polny to owad :P Ale dla mnie wszystko, co łazi nie po trawniku, a po mnie, i to w środku nocy, będzie ROBALEM! Taki owadzi bluzg ;) Koniki polne lubię, nawet bardzo, ale na łące, a nie na mojej kołdrze XD

Pigmejka

Ja wiem, że post pod postem i przepraszam, ale teraz chciałam o czymś innym zupełnie i to dlatego...

Muszę się wyżalić:
[link widoczny dla zalogowanych]
Widzę, że teraz to co się błyszczy jest modne... :hamster_speechless:

Gilraina

*Wdech*

*Wydech*

*Wdech*

*Wydech*

*Wdech*
MÓJ BYŁY MA NOWĄ LASKĘ!!! :hamster_cry:

*Idzie udawać, że nic ją to nie obchodzi*

AlexRrR

Dopiero?
Bosky M. chyba nie jest już taki bosky...

Gilraina

Nie wiem, czy dopiero. Może dopiero teraz wrzucił zdjęcie na nk... A zresztą, mam to gdzieś xD

Wróciłam z działki, chciałabym się wykąpać, a w domu nie ma ciepłej wody >.>
Z dłuuuugiej listy lektur do drugiej klasy zdążyłam przeczytać tylko pierwszy tom "Potopu", a wakacje się kończą. Brawo, chómanistko, będziesz jechała na streszczeniach.
Ale poza tym jest fajnie ^^

Gilraina

Sorry, że post pod postem, ale ja się MUSZĘ poskarżyć, bo to przechodzi ludzkie pojęcie...
Pojechałam z rodzicami na cztery dni do koleżanki mojej mamy. Rodzice poprosili swoich znajomych, żeby przyszli w niedzielę i w poniedziałek, żeby nakarmić i napoić zwierzęta i sprzątnąć kotu kuwetę. Dzisiaj wróciliśmy. Podchodzę do królika - miska pusta, poidełko puste. Podchodzę do papug - poidełko puste (a one nigdy nie wypijają całej wody!), w misce zamiast ziaren same otręby. U kota - w jednej misce resztka żarcia, druga (na wodę) pusta. Za to kuweta pełna, jakby jej nikt przez kilka dni nie sprzątał. Znajomy twierdzi, że przychodził, ale nic na to nie wskazuje... Dobrze, że nie wyjechaliśmy na dłużej, bo zwierzęta by po prostu pozdychały >.<"

Ise

Nie zazdroszczę takich znajomych. Chyba nigdy nie pojmę, jak tak można traktować zwierzęta...

U mnie z kolei laptop wariuje. W sobotę popołudniu nie działał mu monitor, bo... nie (przynajmniej na to wygląda). Dzisiaj z kolei mogłam TYLKO odbierać wiadomości z gg i skype'a. I było tak nawet wtedy, gdy odinstalowałam program, którego obwiniałam za tę sytuację. Na przemian przeklinałam i błagałam mojego laptopa. Ale dzięki Mrohnemu, Yeppy'emu i Avenitrowi jakoś udało mi się opanować komputer...
Ale i tak zrobię format dla pewności

Pigmejka

A ja właśnie mam praktyki na Bardzo Ważnym Festiwalu i muszę jutro wstać o 6, żeby móc od 7.30 przyklejać na ulicy strzałeczki prowadzące do miejsca, w jakim odbędzie się konferencja festiwalowa. A potem będę do późna tę konferencję koordynować. Co i tak jest niczym w porównaniu z piątkiem, kiedy to wyjdę z domu o 7 rano, a wrócę około 1 w nocy, aby... pisać recenzję, którą muszę wysłać redaktorce do 9 rano... :hamster_wryyy:

Już się Elfickiej Inkwizycji z tego skarżyłam, ale stwierdziłam, że moim bólem podzielę się z Wami wszystkimi.
W związku z tym, że dzięki praktykom w ciągu najbliższych dwóch tygodni ledwo znajdę czas żeby jeść i oddychać (o spaniu nawet nie myślę), opiekę nad naszą analizatornią przejmie Kalevatar, ale gwarantuję, że analizy będą się pojawiać tak jak do tej pory, czyli w czwartki. ;)

AlexRrR

Ehem, jaki dzisiaj jest dzień? Nie wiem co mam nienawidzić...

Wróciłam do miasta. Znaczy, trza iść do szkoły.
Płakać mi się chcę i coś czuję, że w tym roku zimą zaryję aż do samego dna i nie wiem, czy wiosną się podniosę...
Ew. szkolna pedagog stwierdzi u mnie depresję >.>

KatarzynaEv

Patrzyłam na stronie empiku, stronie wydawcy i nie ma żadnych informacji o dacie wydania drugiej części Largo Wincha. hamster_abandoned:

Ajll goł tu kat majself. :<

Mrohny

Ty to masz problemy, KlooziÓ (po źlonzku)!

A ja mam sprawdzian z historii, cośtam z maty i czuję, że nic nie potrafię. To będzie kompletna Hiroszima '09... :<

KatarzynaEv